case studies public relations

Budowanie współpracy w zespole a public relations

„Połączenie sił to początek, pozostanie razem to postęp, wspólna praca to sukces“ – Henry Ford

Czy to prawda? O tak! Najprawdziwsza prawda_

Połączenie sił, pozostanie razem i finalnie wspólna praca, to faktycznie sukces, sukces firmy. Ktoś kiedyś powiedział, że 90% sukcesu firmy stanowi mądry, dobry i zgrany, współpracujący zespół. Jestem przekonana, że każdy właściciel firmy wie o tym i dlatego dąży do „posiadania takiego diamentu“. Niby wszystko powinno być proste, a jednak nie jest. A przecież sprawnie i zwinnie funkcjonująca firma, to nie tylko wartość organizacji samej w sobie, ale także element public relations.

 

Jak zawsze sytuacje z życia wzięte, są wspaniałą inspiracją do pochylenia się nad zachowaniami ludzi. Ludzi wzbudzających emocje, niekoniecznie pozytywne i postawienia pytania, dlaczego ludzie patrzą na siebie z poziomu konkurencji i zagrożenia własnej pozycji. Wszystkie dodane wartości takie jak: ogromna  wiedza, doświadczenie zawodowe, wysokie zajmowane stanowisko, powinny im wystarczyć, żeby myśleć o własnej osobie dobrze w sposób pewny i dzięki temu, posiadać niezachwiane poczucie własnej wartości. Kiedy rozmawiamy z uczestnikami naszych szkoleń na temat wdrażania się w firmie lub omawiamy kwestie komunikacji w organizacji, ten wątek pojawia się bardzo często.

Jaki mechanizm, czy raczej, jakie czynniki powodują odruchy zazdrości międzyludzkich, braku koleżeńskości, czy też poczucie zagrożenia poszczególnych osób w zespole. Czym kieruje się człowiek, który czerpie satysfakcję z udowadniania drugiej osobie, że ona nie umie, nie ma wiedzy, nie nadaje się i jest nierozgarnięta. Bo takie poczucie może mieć osoba, która dla przykładu wchodzi w struktury jakiejś firmy. Widzi wszystko w czarnych barwach, wyczuwa niechęć zespołu, czuje się outsiderem. Najczęściej poszukuje się wtedy winnego. Są co najmniej dwa możliwe scenariusze: albo znajdziemy rozwiązanie niedomowień, albo zespół, a co za tym idzie cała firma, dostaną porządnego kuksańca. I ten ostatni odbije się nie tylko na atmosferze w pracy, wizerunku firmy, ale na wynikach finansowych.

Rozwiązanie w public relations – jak go poszukać?_

Jest dużo naukowych opracowań na ten temat, zadawane są pytania: kto z kim powinien współpracować? Kierownik placówki z podwładnymi, członkowie zespołu, czy zespoły różnych oddziałów? Możemy Ci podpowiedzieć jakich narzędzi trzeba użyć na dzień dobry, żeby sprawdzić profil pracowników, ale zasada pierwsza i podstawowa brzmi: obserwuj, wyciągaj wnioski, optymalizuj i podejmuj decyzje. Kluczowa jest tu obserwacja. Oznacza ona proces. Nie może polegać na pochopnych wnioskach. Pamiętaj, pracujesz na organizmie żywym. Pomimo tego, że napisano miliony książek na temat zarządzani zasobami ludzkimi i komunikacji, nie ma dwóch takich samych osób i nie ma dwóch takich samych zespołów.

 

Zespołowa praca dotyczy wszystkich sytuacji i jest niezbędnym elementem sukcesu. To co wewnątrz, wiadać na zewnątrz, a jej celem jest wytworzenie synergii, czyli połączenia między członkami teamu.

Zastanówmy się teraz, w jaki sposób doprowadzić do takiego efektu? Kto powinien być odpowiedzialny za tę współpracę? Jakie działania powinny zostać podjęte i przez kogo, aby tego rodzaju praca była możliwa?

A oto te najważniejsze elementy:

_ umiejętność wspierania innych,

_ troska,

_ konsekwencja, rozumiana, jako dotrzymywanie umów,

_ spójność, czyli działanie zgodne z tym, co deklarujemy,

_ dbanie o dobry przepływ informacji, czyli precyzyjna komunikacja,

_ wykorzystywanie potencjału wszystkich członków zespołu,

_ wzajemna życzliwość i otwartość na innych w zespole,

_ umiejętność patrzenia przez pryzmat całego zespołu, w osiągnięciu zamierzonego sukcesu,

_ pozytywne nastawienie i chęć poszukiwania rozwiązań, a nie mnożenia problemów.

Współpraca uwarunkowana jest postawą każdego z nas i gotowością do budowania więzi z innym osobami. To umiejętność pracy w grupie na rzecz osiągania wspólnych celów, zespołowego wykonywania zadań i wspólnego rozwiązywania problemów.

 

Osoby, które posiadają tę cechę, a raczej zdolność, zalicza się do grupy jednostek mających kompetencje emocjonalne. A to z kolei, stanowi jeden z wyróżników kompetencji społecznych, które warunkują jakość relacji z innymi ludźmi. Owszem, zgadzamy się z tym, że z pewnymi cechami się rodzimy, ale nie zgadzamy się, że nie można wziąć na tzw. warsztat pewnych niedociągnięć. Szkolenia z zakresu komunikacji, mają na celu rozwój kompetencji społecznych.

 

Osoby, które posiadają tę kompetencję, potrafią zachować równowagę pomiędzy nastawieniem na cel a dbałością o właściwe relacje z innymi. Są sfokusowane na taką pracę, chętnie przekazują swoje pomysły, plany – widzą zespołowe korzyści. Nie odczuwają lęku przed konkurencją, dzielą się informacjami, zasobami i wręcz same poszukują okazji do współpracy. Można powiedzieć, że wierzą w to, że wspólna praca pozwoli im na osiągnięcie dużego sukcesu, poczucia bezpieczeństwa, komfortu w zależności od tego, co jest indywidualnym motywatorem jednostki, niż nastawienie na rywalizację i indywidualną wygraną.

 

Wracając do tytułu przekazu: „Budowanie współpracy w zespole a public relations“. Z łatwością możemy pokusić się o stwierdzenie, że im lepsza współpraca w zespole, tym większe możliwości mają działania w zakresie public relations danej organizacji. Automatycznie przekłada się to na odpowiednią komunikację danej firmy z otoczeniem. Ta z kolei daje bardzo wymierne korzyści pozyskania partnerów biznesowych, zainteresowanie mediów, nowych sponsorów, a także świadomych odbiorców tych działań. Pamiętajmy, że Twoi pracownicy, niezależnie od tego, czy jest ich pięcioro, czy trzy tysiące, są przedstawicielami handlowymi Twojej firmy. To oni w życiu nie tylko zawodowym, ale także prywatnym, dzielą się wrażeniami, których doznają w Twojej organizacji. To oni robią taki, czy inny – PUBLIC RELATIONS.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wyobraź sobie, że wśród milionów neonów wyróżnia się tylko jeden. I to jest twoja firma.