
Robimy zaczepiste strony www
Pamiętamy pierwsze projekty stron internetowych w Force – miały być szybkie, proste i tanie. Klienci chcieli minimalistyczny landing page, coś, co wyświetli logo, numer telefonu i może jeszcze jakąś skromną ofertę. „Tylko kilka zakładek” – mówili. „Nic skomplikowanego” – dodawali. A potem… no cóż. Wchodziło w to SEO, blog firmowy, system rezerwacji, integracja z CRM-em, interaktywne formularze i jeszcze mapa dojazdu, ale nie taka zwykła – tylko taka, która pokaże korki i optymalną trasę zależnie od pogody i nastroju użytkownika. Tak właśnie niewinna strona internetowa zamienia się w potężny kombajn informacyjny. Początkowo wyglądało to jak coś prostego – kilka kliknięć i gotowe. A potem przychodziły maile od klienta z załącznikami w stylu „chcielibyśmy jeszcze dodać” oraz „to już ostatnia poprawka” (czyli trzecia taka wiadomość tego dnia). Nagle okazywało się, że prosta strona ma mieć personalizowany panel logowania, chatbot odpowiadający na filozoficzne pytania i jeszcze sekcję FAQ dłuższą niż regulamin Facebooka.
Początki stron w force
Na początku każda nowa strona była jak narodziny dziecka – ekscytacja, radość i lekka panika. Klient zamawiał projekt, a wraz z teamem rzucaliśmy się w wir pracy, ciesząc się, że tworzymy coś nowego. Dopiero po czasie zrozumieliśmy, że przecież za „kombajn” trzeba wystawić fakturę jak za „kombajn”, a nie jak za wizytówkę internetową. Klasyczna pułapka freelancera czy początkującego właściciela agencji – niedoszacowanie. Wydaje się, że strona to tylko układ elementów, kilka grafik i trochę kodu. W rzeczywistości to godziny rozmów, poprawki, testowanie, optymalizacja i niekończące się pytania typu „czy dałoby się przesunąć ten przycisk o trzy piksele w lewo?”. Dałoby się. Wszystko się da.
Dobry plan to sztuka
Zanim zacznie się budować, trzeba mieć plan! I to nie taki, że „coś tam się wymyśli po drodze”. Strona internetowa bez przemyślanej struktury to jak dom budowany bez fundamentów – może jakoś się trzyma, ale w końcu się zawali. Klient musi zobaczyć schemat działania strony, zanim zaczniemy tworzyć. W naszej agencji marketingowej niejednokrotnie przekonaliśmy się, że pojęcie „prosty” w ustach Klienta może oznaczać wszystko – od jednego landing page’a po portal społecznościowy dla fanów rękodzieła, z opcją sprzedaży i streamingiem na żywo.
Jeśli mogę dać jedną złotą radę – nigdy nie kupuj strony internetowej, nie widząc jej struktury. To trochę jak kupowanie samochodu tylko na podstawie opisu sprzedawcy: „ma cztery koła i kierownicę, będzie pan zadowolony”. Dopiero potem okazuje się, że owszem, ma cztery koła, ale jedno zapasowe, a kierownica skręca tylko w prawo. Warto wcześniej zobaczyć, jak strona będzie działać, jak użytkownik będzie się po niej poruszał i czy naprawdę odpowiada na potrzeby biznesu. Bo potem może się okazać, że zamiast narzędzia ułatwiającego życie, mamy skomplikowaną konstrukcję, w której Klient gubi się jak w labiryncie.
Triumf kreatywności na codzień w Force PR!
Będziemy szczerzy (i niezwykle skromni)– jesteśmy wyśmienici w tym, co tworzymy! Stawiamy potrzeby Klienta na pierwszym miejscu i wkładamy serce w projekty, ponieważ dla nas liczy się efektywność i zadowolenie, przejrzystość i estetyka, funkcjonalność i przedstawienie najlepszych stron działalności naszego Klienta. A w dzisiejszych czasach ładna, szybka, spójna, przejrzysta i przede wszystkim – DZIAŁAJĄCA strona internetowa to must-have każdej firmy, która stawia na jakość! Nic nie cieszy tak, jak moment, gdy Klient widzi efekt końcowy i mówi „To jest dokładnie to, czego potrzebowałem!”.
Potrzebujesz profesjonalnej strony internetowej, po której poruszanie się będzie intuicyjne i proste? Pomożemy Ci – napisz nam czego naprawdę potrzebujesz, a my zmienimy Twoją wizję w cyfrową rzeczywistość!
+48660627371/kontakt@forcepr.pl
Zajrzyj na naszego Facebooka, Instagrama i TikToka!
Spodobał Ci się ten wpis? Zajrzyj na BLOG o tym, jak prowadzić marketing w wakacje taaaak już niedługo, prawda? Środek zimy, poniosło nas.